El luchador colombiano Camilo Torres rompió el hechizo en el estadio de Rybnik.
Autor: Roland Urbańczyk publikacja:W sobotni wieczór na miejskim stadionie ROW Rybnik, mogącym pomieścić ponad dziesięć tysięcy kibiców, przy sztucznym oświetleniu Sparta Katowice po emocjonującym pojedynku pokonała drużynę gospodarzy wynikiem 2-3. Tak jak w tytule – prawdziwym bohaterem tego pojedynku został kolumbijski zawodnik Sparty – człowiek od zadań specjalnych Camilo Torres. Ten na co dzień skromny, uśmiechnięty oraz niezwykle uprzejmy chłopak w niecałe 6 minut potrafił odmienić losy meczu. To właśnie jego dwie bramki w 82 i 87 minucie meczu dały upragnione trzy punkty przyjezdnym i odczarowały trudny piłkarski pojedynek dwóch silnych drużyn 1 Ligi Śląskiej. Mecz Rowu ze Spartą Katowice nie miał wyraźnego faworyta, a już pierwsza połowa pokazała pomimo jednobramkowej przewagi gospodarzy, że wszystko jest możliwe. Gospodarze szybko objęli prowadzenie w 16 minucie po dośrodkowaniu z prawej strony, po rzucie rożnym, światło do bramki znalazł Nikodem Juraszczyk. Optycznie lepsi gospodarze kontrolowali grę a Spartanie ograniczali się do solidnej defensywy oraz szybkich kontrataków bez wyraźnej szansy na kontaktową bramkę. Po zamianie stron następny cios wyprowadzili gospodarze – w 48 minucie kapitan Jan Janik płaskim strzałem pokonuje Bartosza Kucharskiego. Niekorzystny scenariusz, szybko stracona druga bramka przyniosła nieoczekiwany ale pozytywny efekt w szeregach gości. Coraz większa determinacja, przejście na wyższy piłkarski level, przewaga ofensywna oraz niesamowita fizyczna walka – to wszystko napędzało Spartę, która coraz bliżej była zdobycia bramki kontaktowej. Swoją najlepszą okazję zmarnował dobrze prezentujący się w tym meczu drugi kolumbijczyk Sparty Mayer Zambrano. Dużo kontrowersji, faule gospodarzy oraz napór gości doprowadziły do bramki kontaktowej. Egzekutorem rzutu karnego w 73 minucie zostaje etatowy Mateusz Mazurek. Po tej sytuacji sztab decyduje się przesunąć atletycznego i silnego Camilo Torresa na dziewiątkę i to właśnie on pokazuje swoje „lwie serce” – w strefie pola karnego dwukrotnie wykańczając akcje swoich kolegów. Z ” piekła do nieba ” tak można po krótce opisać przebieg sobotniego spotkania na ulicy Gliwickiej w Rybniku. Sparta podniosła się po dwóch szybkich ciosach gospodarzy w pięknym stylu pokazując w drugiej połowie prawdziwy piłkarski charakter, pomysł na grę i walkę do końca. Pomogło też szczęście , pomogły też dobre zmiany ustawienia i realizacja planu, który nakreślili trenerzy. W tym meczu można powiedzieć , że Sparta mała ich „trzech” albowiem w pierwszej połowie na trybuny sędzia główny spotkania Przemysław Burliga posłał za dyskusje trenera Damiana Mikołowicza a ciężar rywalizacji do końca zwycięsko ponieśli jego asystenci – Kamil Androsiuk oraz Przemysław Pakuła. Należy również pochwalić niezastąpionego golkipera Sparty – Bartosza Kucharskiego , który przez 97 minut pełen koncentracji, determinacji i komunikacji z drużyną bronił zwycięskich trzech punktów. Sparta wygrywa kolejny mecz a już w przyszłą sobotę o godzinie 11.00 na popularnym Rapidzie zmierzy się z zespołem Przemszy Siewierz, która prowadzona jest przez byłego trenera Spartan Pana Michała Chmielowskiego. Serdecznie zapraszamy Wszystkich na ten mecz. Zostań Spartaninem – przyjdź i kibicuj. Razem możemy więcej . INO SPARTA.
Skład Sparty: Bartosz Kucharski – Sobotka Bartosz, Michalski Mateusz, Torres Camilo, Łączek Kamil – Lipniak Dawid, Mazurek Mateusz, Wawoczny Mateusz , Kędzierski Bartłomiej – Zambrano Mayer. Zagrali również: Mykyta Shkredov, Miłosz Nowak oraz Zakharchenko Yevnieni. Trener: Damian Mikołowicz.